Wybór padł na "Starą Pragę", która pretenduję do miana praskiej, przedwojennej kawiarenki. Jak im to wyszło? Polecam ocenić samemu. Jedyne co zaproponuję, to odwiedziny w nie za mroźne dni ( miałam "przyjemność" wpaść tam, gdy na zewnątrz temperatury dochodziły do -15, a z racji charakteru budynku w którym ww. kawiarnia się znajduję - ciąg pawilonów - trzeba było zdecydowanie się ocieplać grzanym miodem i piwem)
Specjalne pozdrowienia dla Współtowarzyszki! :))